Pyszny chleb wieloziarnisty!
Chleb jest u mnie dodatkiem niemalże do każdego posiłku. Niejednokrotnie zastępuje nim popularne w tradycyjnym jadłospisie ziemniaki, czy ryż. Co tu dużo pisać lubię chleb!
Składniki
- Mąka żytnia 350g
- Mąka pszenna 250g
- Mąka pszenna chlebowa typ 750 100g
- Ziarna słonecznika 1 kubek
- Ziarna dyni 0,5 kubka
- Duża garść siemienia lnianego
- Łyżka kminku /dla tych co lubią – czyli m.in. mnie/
- Łyżka soli
- Woda 800-900 ml
- Drożdże /świeże/ 10 – 11 g
- Cukier 0,5 łyżki
- Olej, oliwa – trochę – zawsze leje na tzw. „oko”
Parę informacji o składnikach
Mąka
Zarówno mąkę żytnią, jak i pszenną kupuję w wiejskim młynie i nie mam nawet bladego pojęcia, czy ona ma jakąś nazwę własną. Zwyczajnie proszę o razową grubo mieloną, i taką dostaję. Czy coś podobnego jest dostępne w miejskim sklepie? – nie wiem. Choć, w dobie dzisiejszych czasów śmiem twierdzić, że kupić można wszystko.
Olej
Używam oleju spod pomidorów suszonych własnej produkcji. Ten dodatek nadaje niezwykły aromat, który unosi się w kuchni w momencie pieczenia chleba. Oliwa w tym przepisie ma charakter opcjonalny. Można, ale nie trzeba. Jednak ja zawsze staram się wlewać aktualnie posiadany olej (np. ten który został mi w słoiku po zjedzeniu suszonych pomidorów). Polecam olej z pestek dyni, czarnuszki, czy sezamu.
To podwijam rękawy i do roboty!
Do miski lub innego naczynia wsypuję uprzednio odważone rodzaje mąk.
Oczywiście, nie musicie sztywno trzymać się przepisu i proporcji. Nawet ja tego nie robię. Czasem daję nawet więcej mąki żytniej, kosztem pszennej. Zamiast mąki chlebowej można dać mąkę orkiszową. Zostawiam wam pewną przestrzeń na szaleństwo, mieszczącą się w około kilogramie wszystkich wymienionych komponentów.
Kompozycja ziaren też może zostać zindywidualizowana. Z doświadczenia wiem, że nie każdy lubi kminek. Śmiało można z niego zrezygnować lub zastąpić go innym ziarnem np. sezamem.
Mąkę, ziarna oraz sól mieszam w naczyniu. Do foremki wlewam wodę i wsypuję do niej zawartość naczynia (miski).
Celowo podałam przedział 800-900 ml, bo z doświadczenia wiem, że w zależności od stosowanej mąki ilość wody bywa różna. Nieraz lepiej jest wlać mniej i sukcesywnie dodawać ją, w czasie gdy automat do pieczenia chleba miesza składniki.
Na koniec wsypuję pół łyżki cukru, wkruszam drożdże i całość polewam oliwą.
Nastawiam maszynę na program „wyrabianie ciasta”.
Na tym etapie obserwuję, czy nie trzeba dodać więcej wody /ewentualnie mąki, jeśli przeholowałam z jej ilością podczas napełniania foremki.
Najważniejsze by ciasto miało właściwą konsystencję.
Gdy automat skończy program łączenia składników, pozostawiam chleb do wyrośnięcia na około 2 godziny lub więcej.
Następnie ustawiam program do pieczenia chleba wieloziarnistego w rozmiarze XL, z opcją mocno zarumienione.
W przypadku posiadanej przeze mnie maszyny program wynosi 3 godziny i 30 min. Jej niezwykłą zaletą jest możliwość ustawienia „opóźnienia pracy”, o wspomniane wcześniej 2 godziny. Zatem, jestem zwolniona z obowiązku pamiętania o wyrastaniu ciasta i ze spokojem ducha mogę zająć się swoim ogródkiem, czy końmi.
Sukcesów w wypiekaniu!
Smacznego naszego powszedniego!