Truskawki moja miłość lata
Truskawki są dla mnie takim samym symbolem, jak jaskółki. Jedne stanowią zapowiedź wiosny, a drugie oznajmiają, że nadchodzi lato. Mogę śmiało powiedzieć, że od truskawek zaczyna się życie w moim ogródku. Są pierwszym owocem, jaki zrywam, i na który czekam z utęsknieniem, bo wiem że po nich startuje absolutnie wszystko.
Zjadam je na wiele sposobów… na kanapkach, z płatkami owsianymi, z makaronem, naleśnikami, same targane prosto z krzaka, albo jako dodatek do kefiru, czy jogurtu naturalnego…
A czego nie jestem w stanie zjeść przetwarzam na dżem, by jesienią i zimą, otwierając słoik znów poczuć lato.
Postępuję zgodnie z „instrukcją” na opakowaniu stosowego żelfixu, konfitureksu, czy innego czegoś do robienia dżemu. Jedyne, co się nie zgadza, to ilość cukru. Zazwyczaj daję mniej niż zalecane, bo ja nie jestem taka słodka 🙂
Życzę dużo miłości i optymizmu, bo tym właśnie smakuje truskawka!