Szukaj
Close this search box.

Tandem – bo dieta potrzebuje ruchu

Dieta potrzebuje ruchu wyprawa rowerowa

Tandem – bo dieta potrzebuje ruchu

Kiedyś już pisałam o swoich przemyśleniach na temat diety. Tego jak ja ją rozumiem, i jak to się stało, że udało mi się schudnąć. Z tego co pamiętam, to nawet zdołałam ją ubrać w punkty, co nadało jej takiego lekkiego szlifu. Niestety w przypadku wielu z nas, przejście od słowa do czynu pokazuje, że silna wola wypada słabo w batalii z podjadaniem, i że ruch wcale nie sprawia nam przyjemności, bo najzwyczajniej w świecie męczy, a woda w smaku przypomina nic. I nawet jeśli chcemy wprowadzić w życie gimnastykę w wersji łatwej np. spacer, czy jazda na rowerze, to bywa, że kapryśna aura właśnie wtedy odmawia współpracy. A już na trwałe wyklucza nas z jakiejkolwiek przyjemnej aktywności deszczowa jesień, czy paskudna zima. No i jak tu człowieku schudnąć?

Okłamywanie się w kwestii diety, przy użyciu absurdalnej argumentacji, nawet u mnie stanowi specjalność zakładów. Doskonale wiem, że nie ma takiej pogody, która uniemożliwiłaby zrobienie choćby paru przysiadów. Ale czy nie lepiej zacząć od jutra? Nowy dzień, nowe postanowienie…. no i ostatecznie Nowy Rok. Brzmi znajomo, nieprawdaż?

dieta potrzebuje ruchu WTR
dieta potrzebuje ruchu WTR

Tryb życia – niewidzialny determinant wagi

Nie musiałam długo czekać, by dogoniły mnie moje własne, kiedyś utracone kilogramy. Raptem rok z małym haczykiem. Mimo, iż zachowywałam zdrowe nawyki, to dopadała mnie nadwaga, i trzyma się mnie kurczowo, niczym gnida włosa.  Dlaczego?
A no dlatego, że zmieniły się okoliczności, czyli coś co jest niby niewidzialne, ale niestety odczuwalne.

Moje życie uległo totalnej transformacji. Metamorfoza z aktywnej rolniczki w klasyczną leniwą biurwę, nijak się ma do przemiany, która kojarzy nam się ze słowem metamorfoza, czyli zmiany poczwary w motyla. No cóż, kierunek w moim przypadku jest zgoła odwrotny. Wcześniejsze wyprowadzanie koni, jazda konna, prace w ogrodzie, i milion innych czynności, wymuszały u mnie ciągły ruch. Teraz polega on głównie na zmianie pozycji siedzącej w leżącą, i odwrotnie.

Wago idealna wróć…

Ciągle ogrania mnie jakaś taka niewypowiedziana nostalgia za wyświetlaczem wagi, który wskazuje ukochane dwie cyfry w pożądanym przeze mnie porządku. I to właśnie ona oraz pogłębiający się deficyt odzieży maskującej, o zbliżającym się widmie plaż nie wspominając, motywuje mnie do działania. Dlatego coraz częściej wsiadam na rower, a w zasadzie to wsiadamy na rowery: ja i Donia.

dieta potrzebuje ruchu
dieta potrzebuje ruchu

Ona planuje nasze trasy, robi zdjęcia, filmuje, a ja rejestruje je wszystkimi zmysłami.

Dieta potrzebuje ruchu - trasa WTR
Dieta potrzebuje ruchu – trasa WTR

Jest pięknie, bo jeździmy razem. Wspólnie się dopingujemy i wspólnie przeklinamy wzniesienia, które w tej chwili są dla nas jeszcze nieosiągalne. Naprawdę nie ma nic lepszego, jak ktoś kto wspiera w aktywności, i to nie tylko fizycznej. Taka wyprawa nieraz bywa naprawdę karkołomna, o czym można się przekonać w sytuacji, gdy zamiast GPS, który jest poza zasięgiem, trzeba skorzystać ze zwykłej mapy. Nie łatwa jest także samo-lokalizacja, zwłaszcza gdy operator mapy (ja) nie rozróżnia strony lewej od prawej, i każdorazowo obraca mapę, by móc to ustalić. Żeby się mniej wqurzać podczas tej czynności, już wiem, że należy wcześniej wyłączyć funkcję automatycznego obracania ekranu telefonu, a towarzyszce niedoli polecić chwilę niemej kontemplacji. Choć oczywiście jest to sugestia, tak trafna jak uwagi pewnej znanej posłanki Pawłowicz. Czyli oprócz ruchu mamy adrenalinę w bezruchu.

Pewne jest to, że tworzymy doskonały tandem, mimo oddzielnych rowerów, i niektórych poglądów zwłaszcza w przedmiocie, w którą stronę skręcić. Być może problemu, by nie było, gdyby trasy rowerowe lepiej znakowano, ale o tym może już przy innej okazji.

 

Udostępnij

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *