Naleśnik z borówkami – błyskawiczne śniadanie!
Dziś, na śniadanie naszła mnie ochota na naleśnik z borówkami. Sprawcą takich preferencji smakowych, był nie kto inny, jak WIELKI GŁÓD, aktywowany po porannych spacerach z końmi, ale także deficyt pieczywa. A zatem, szybciutko po przyjściu do domu, wyciągnęłam z lodówki niezbędne składniki i zabrałam się za smażenie.
Zdarza się, że kiedy przegapię moment na podjęcie decyzji, co tu zjeść? To zjadam coś, co w pierwszej kolejności ukazuje się przed moimi oczami, ale nie zawsze jest to akurat to, na co mam ochotę. I wtedy łapię kolejne coś, na co przeniosłam wzrok… i kolejne i kolejne….
Efekt jest taki, że jestem najedzona, ale niekoniecznie usatysfakcjonowana kulinarnie i estetycznie. Jest to pewna forma bylejakości, której nie cierpię, a która pojawia się właśnie wtedy, gdy ssanie w żołądku odbiera mi trzeźwość myślenia (nad potrawą).
W moim przekonaniu, jajka w takich sytuacjach mają nieograniczone możliwości i są po prostu nie zastąpione. Idealne w obliczu braku pieczywa, czy na okoliczność przygotowania czegoś pożywnego w 5 – 10 min.
Naleśniki są dla mnie alternatywą dla omletu, czy chleba. Lubię je w wersji „na słodko” z dżemem, ale też „na pikantnie” z wędliną, serem i ziołami.
A dziś robimy wersję na słodko!
Składniki:
- Masło klarowane
- Jajko
- 2-3 łyżki mleka
- 1 łyżka mąki pszennej
- 2-3 łyżki jogurtu naturalnego greckiego
- 1-2 łyżki dżemu z czarnej porzeczki
- Borówki (albo inne owoce)
- Mięta truskawkowa (jest genialna!!!)
Do miseczki wbijam jajko i dodaję łyżkę mąki oraz 2-3 łyżki mleka (oczywiście robię to „na oko”). Roztrzepuje całość, tak by otrzymać masę o pośredniej konsystencji tzw. „ni to rzadkie, ni to gęste”.
Na rozgrzanej patelni roztapiam masło klarowane. Następnie wylewam masę i minimalizuje ogień. W tym wydaniu naleśnik, jest grubszy, od tradycyjnego. Stanowi swoistą hybrydę omleta i naleśnika. Żeby uzyskać taki efekt używam patelni o małym spodzie.
Przykrywam pokrywką i smażę.
Kiedy naleśnik jest już rumiany z obu stron, wykładam go na talerz i chwilkę czekam, aż trochę ostygnie. Następnie kładę na niego jogurt i dżem, a całość posypuję borówkami i listkami mięty.
Życie jest piękne i pięknie smakuje
Smacznego!